CZYM JEST GRZYBICA?
Grzybica jest chorobą dość męczącą, sama od siebie nie ustępuje i obowiązkowe jest leczenie, które w niektórych przypadkach jest czasochłonne. Choroba ta jest zakaźna, a więc chory osobnik może zarazić nie tylko zwierzę z którym ma kontakt, ale również nas. Dlatego bardzo ważna jest odpowiednia higiena. Po każdym dotykaniu chorego zwierzaka powinniśmy dokładnie myć ręce i mimo wszystko ograniczyć z takim zwierzakiem bliższe kontakty jak np. przytulanie.W JAKICH WARUNKACH POWSTAJE?
Przyczyny grzybicy istnieje naprawdę sporo. Jednak u szynszyli najczęstsze przyczyny to:
- Za duża wilgotność (mokre kocyki, wilgotność powietrza/otoczenia)
- Stres (spowodowany podróżą, łączeniem z innym osobnikiem, a nawet stres związany z dużymi hałasami np. przy remontach)
- Złe warunki mieszkalne (przeciągi, przemoknięta kuweta itd.)
NA CO NALEŻY ZWRÓCIĆ UWAGĘ?
Pierwszym objawem tej choroby wcale nie musi być apatyczność. Najczęściej pierwsze co zauważamy to łyse placki na ciele pupila.
Najczęściej pierwsze placki pojawiają się na pyszczku, ogonie, przy uszach. Skóra w tym miejscu jest mocno zaczerwieniona i łuszcząca się. Przy takich objawach musimy jak najszybciej wybrać się do weterynarza specjalizującego się w szynszylach. Najczęściej lekarz robi badania skóry/sierści, aby potwierdzić grzyba.
Najczęściej pierwsze placki pojawiają się na pyszczku, ogonie, przy uszach. Skóra w tym miejscu jest mocno zaczerwieniona i łuszcząca się. Przy takich objawach musimy jak najszybciej wybrać się do weterynarza specjalizującego się w szynszylach. Najczęściej lekarz robi badania skóry/sierści, aby potwierdzić grzyba.
CZY ROZDZIELAĆ CHOREGO ?
Tutaj opinie są podzielone. Ja kiedy Tosia zachorowała na grzybicę nie rozdzielałam jej od reszty stada. Grzybicę u Nas wywołał stres spowodowany podróżą jak i również łączeniem. Nie chciałam, aby znów się stresowała przy kolejnym łączeniu, a z drugiej strony jeżeli któraś z dziewczyn miała słabą odporność to i tak grzyba załapie. Przy zostawieniu chorego osobnika w stadzie musimy pamiętać, aby piasek był codziennie zmieniany z domieszką pudru zapobiegawczego.
Drugą opcją jest rozdzielenie chorej szynszyli od reszty, tylko w tym przypadku musimy zdawać sobie sprawę z tego, że ta choroba ciągnie się i ciągnie, a więc jej leczenie jest długotrwałe czego skutkiem najczęściej jest obowiązek kolejnego łączenia.
Trzeba również pamiętać o dokładnym wyparzeniu klatki i wypraniu materiałowych rzeczy.
JAKIE LEKI?
Najważniejsze: nie podajemy żadnych leków na własną rękę ! To, że u mnie podziałały nie znaczy, że tak samo będzie w przypadku innej szynszyli.
Leków na grzybicę dostępnych jest sporo. Są maści, które mało polecam, ponieważ tłuści się po nich futerko i później trudno pozbyć się tłustych plam na futrze. Są również roztwory. Ja przy leczeniu stosowałam witaminki przepisane przez lekarza do wody i roztwór "Imaverol" który rozcieńczałam z wodą i później polewałam bezpośrednio na łuszczące się miejsce. Oprócz tego warto stosować posypki do piasku zapobiegające grzybicy. Ja używałam Fungi-Stop. Stosuje go również zapobiegawczo przy łączeniu szynszyli.
A WIĘC JAKA JEST GRZYBICA?
- Jest chorobą zakaźną
- Jej leczenie jest długotrwałe
- przy tej chorobie wizyta u weterynarza jest obowiązkowa
- choroba szybko postępuje
- Z dnia na dzień zwlekania jej leczenie jest trudniejsze
- Z dnia na dzień stan zwierzaka się pogarsza
U nas same roztwory na skórę i proszek do pyłu nie wystarczyły, choroba postępowała, dlatego niezbędne było włączenie tabletek terbinafiny (20-40 mg/kg masy ciała co 24 godziny). Taka kuracja może być jednak tylko wyznaczona przez weterynarza, ponieważ lek ma działania uboczne. U nas pomógł i mamy nadzieję, że grzyb już nie wróci.
OdpowiedzUsuń